-
Wyzwanie 30 dni z 10 zasadami Ajwen – czas na podsumowanie
Ledwo niedawno zaczynałam to wyzwanie, a już nadszedł czas na jego podsumowanie . Ale najpierw o ostatnim okresie wyzwania. Ostatnie 10 dni wyzwania Ajwen Ostatni czas i moje podporządkowanie się zasadom Ajwen oceniam na 70%. Winny jest temu wyjazd na kilka dni, co popsuło moją codzienną rutynę i szybki dostęp do zalecanych produktów.
-
Wyzwanie – 20 dni z 10 zasadami Ajwen
Jak na Instagramie wspomniałam, początek kolejnej dekady nie poszedł mi wcale. Wyzwanie i 20 dni z zasadami Ajwen zleciało mi już w mgnieniu oka! Ale, co było dziwne – po mocnym ograniczeniu węgli przez pierwsze 10 dni jedenastego dnia czułam się dziwnie. Miałam lekkie zawroty głowy i serducho mi co chwilę mocno waliło. Odczucia bardzo podobne jak podczas pierwszych tygodni adaptacji do ketozy. Tylko troszkę słabiej. Przyznam, trochę się zdziwiłam… Szybkie podsumowanie 20 dni z 10 zasadami Ajwen Weekend nie poszedł, ale w tygodniu znów starałam się trzymać zasad. Udało się całkiem ładnie, bo chleba pszennego nie ruszyłam, a śniadania stanowiło przeważnie mięso i podroby kojarzone raczej z obiadami. Na…
-
Wyzwanie – już 10 dni z 10 zasadami Ajwen
Zapraszam na krótkie podsumowanie pierwszych 10 dni z 10 zasadami Ajwen. Utrzymanie diety Myślałam, że będzie ciężej się dostosować do wszystkich 10 zasad, ale nie jest to wcale takie trudne. Choć przyznam, że i tak na 10 dni odstępstwa miałam 6 razy… Najtrudniejsze jest unikanie pszenicy. Tu zawaliłam 4 razy. Ale mimo złamania zasady i tak jestem zadowolona, bo ilość produktów zawierających pszenicę i tak zredukowałam bardzo znacząco. Drugą najtrudniejszą do przestrzegania dla mnie zasadą jest wyrzucenie cukru. I o ile na szczęście nie słodzę kawy, a herbaty raczej nie pijam, więc tu nie mam problemu, to jako mama dwójki dzieci wciąż czuję się wystawiona na pokuszenie na jakieś słodkości,…
-
Wyzwanie – 30 dni z 10 zasadami Ajwen
Od bardzo dawna szukam idealnego sposobu odżywiania. Przez ten czas przebrnęłam już przez różne sposoby odżywiania. Wiem już, że zbyt restrykcyjne ograniczenia żywieniowe nie są dla mnie.
-
Plusy remontów
Mimo fatalnej pogody przy remoncie kroków wystukanych ponad stan. Dzień na dużym plusie
-
Ogarniam kilogramy – tydzień 4 + podsumowanie miesiąca
Krótkie podsumowanie – ten tydzień wypadł chyba najsłabiej ale moja wina, odpuściłam już od początku tygodnia, bo młodszą pociechę troszkę rozłożyło i zasiedziałyśmy się dwa dni w domu, a w dalszej części tygodnia za dużo miałam do zrobienia rano w domu, żeby iść na porządny spacer. Przy okazji okres też nie zachęcał do aktywności fizycznej a załączył chęci na słodycze. Uległam…
-
Zrzucam kilogramy – tydzień 3
Moje poczynania w końcu zaczynają przynosić efekty i mimo, że nie liczę, tak jak sobie obiecałam kalorii, to staram się trzymać schematu 3 posiłków na dzień – od najobfitszego śniadania przez średni obiad po lekką kolację.
-
Zrzucam kilogramy – tydzień 2
Czy Wy też tak macie, że cały tydzień staracie się, wszystko pięknie i ładnie, a gdy tylko nadchodzi weekend to wszystko przepada? Mam nadzieję, że jednak nie jestem z tym sama
-
Zrzucam kilogramy – tydzień 1
Wrzesień – taka mała próba przed Nowym Rokiem Nie wiem co jest magicznego w tym miesiącu, ale budzi on podobne emocje jak styczeń, no może jednak troszkę słabsze chyba ta radość, że dzieciaki pójdą do szkół i przedszkoli i zejdą nam trochę z głowy hihi Mi się też w tym roku udzieliło i tak mija pierwszy tydzień mojego osobistego wyzwania „ogarniam kilogramy” lub żeby brzmiało bardziej światowo: „PUPA UP”
-
Dieta – ciąg dalszy… ale inny
Witajcie! Trochę mnie tutaj nie było, ale nie obrażajcie się, bo mam po prostu za dużo ostatnio na głowie – prawie co weekend wyjazdy 400 km od domu, tam na intensywnych obrotach remont, potem powrót do domu, poniedziałki odetchnięcie a reszta tygodnia na ogarnianie domu i dzieci, tak więc czasu raczej brak.