Wyzwanie – już 10 dni z 10 zasadami Ajwen
Zapraszam na krótkie podsumowanie pierwszych 10 dni z 10 zasadami Ajwen.
Utrzymanie diety
Myślałam, że będzie ciężej się dostosować do wszystkich 10 zasad, ale nie jest to wcale takie trudne. Choć przyznam, że i tak na 10 dni odstępstwa miałam 6 razy… Najtrudniejsze jest unikanie pszenicy. Tu zawaliłam 4 razy. Ale mimo złamania zasady i tak jestem zadowolona, bo ilość produktów zawierających pszenicę i tak zredukowałam bardzo znacząco.
Drugą najtrudniejszą do przestrzegania dla mnie zasadą jest wyrzucenie cukru. I o ile na szczęście nie słodzę kawy, a herbaty raczej nie pijam, więc tu nie mam problemu, to jako mama dwójki dzieci wciąż czuję się wystawiona na pokuszenie na jakieś słodkości, które jednak w domu są. Z zapasem słodkości w domu staram się walczyć i ograniczać, jednak moja druga połówka ma całkowicie odmienne zdanie na ten temat…
Najprostsze jest dla mnie zrezygnowanie z mleka, ograniczenie owoców, śniadania białkowa-tłuszczowe, unikanie słodkich napojów i soków oraz zrezygnowanie z białego pieczywa na rzecz żytniego i kasz.
Samopoczucie po 10 dniach z zasadami Ajwen
Po okresie świąteczno-noworocznym moje ciało było totalnie rozleniwione, a brzuch przeładowany. Jedzenie nie kusiło, wręcz odstraszało.
już na drugi dzień zmiany żywienia poczułam się lżej, bo zaczęły ustępować wzdęcia. Bóle brzucha przeszły, a ja zrobiłam się aktywniejsza.
Poza tym nie zauważyłam innych istotnych zmian we własnym samopoczuciu.
Liczby
Zmiany w obwodach będę sprawdzać ma koniec wyzwania. Za to jeśli chodzi o wagę, to rano zobaczyłam na wyświetlaczu mojej wagi łazienkowej 85,1 kg. Zeszło 2,5 kg poświątecznej opuchlizny
Więcej o 10 zasadach Ajwen znajdziesz w tym poście